Okolice Płoskirowa (obecnie Chmielnicki) za czasów I Rzeczypospolitej wchodziły w skład Korony Królestwa Polskiego. Miasto kilkukrotnie zmieniało właścicieli, aż w XVIII zostało podarowane Zamojskim, którzy sprowadzili na te tereny ludność z Mazowsza i Kujaw – to właśnie oni zostali nazwani przez ludność ukraińską Mazurami. W pobliżu Płoskirowa założyli kilka osad: Szaróweczkę, Maćkowce i Hreczany. Po pewnym czasie społeczności te się rozrastały i część osadników, chcąc polepszyć swój byt, postanowiła wykupić ziemie leżące około 75 kilometrów dalej, w okolicach Starokonstantynowa. W ten sposób w 1900 roku powstała właśnie Aleksandrówka (ukr. Oleksandrivka). Początkowo wieś liczyła prawie 700 mieszkańców, obecnie żyje tam tylko 17 osób.
Mazurzy z Aleksandrówki, jak i ci z okolic Chmielnickiego, są przywiązani do swojego pochodzenia, rzymskokatolickiej wiary i tradycji przodków, mimo że miejsce, w którym żyją, od wielu pokoleń formalnie nie należy już do terytorium Polski. Dokładnie od czasu drugiego rozbioru, czyli 1793 r., to ponad 220 lat. Rozmawiają między sobą po polsku, w wyjątkowym dla tego regionu dialekcie. Wszyscy mieszkańcy Aleksandrówki są osobami w podeszłym wieku, młodzi dawno temu opuścili wioskę w poszukiwaniu lepszych warunków do życia. Wioska znajduje się z dala od głównych tras, nie ma tam komunikacji, stan dróg jest zły. W samej wiosce nie ma sklepu, chleb jest dostarczany mieszkańcom raz w tygodniu. Obecnie wiele domów stoi zupełnie pustych, są zarośnięte lub zrujnowane. Część z nich służy jako dacze, czyli domy letniskowe, do których potomkowie mieszkańców przyjeżdżają 2–3 razy do roku, by móc zaznać ciszy i spokoju. Zdarza się, że w nocy złodzieje okradają opuszczone posesje.
Zrealizowano w ramach stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.